Zamojscy strażacy otrzymali nietypowe zgłoszenie. Musieli uratować kota, który utknął w kanale instalacyjnym w bloku przy ul. Wyszyńskiego 38 w Zamościu.
– Informację o zaistniałej sytuacji przekazał administrator budynku. Ze zgłoszenia wynikało, że w kanale instalacyjnym od wczesnych godzin porannych słychać było miauczenie kota, którego lokalizacji pracownicy spółdzielni nie mogli ustalić. Do próby ustalenia miejsca zablokowania się kota w kanale strażacy najpierw użyli kamery termowizyjnej, niemniej pomysł ten okazał się nieskuteczny. Zadanie było dość trudne, bo odgłos miauczenia niósł się kanałem w wielopiętrowym budynku – relacjonuje przebieg akcji Andrzej Szozda – zastępca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Zamościu.
Strażacy za zgodą administratora budynku w dwóch mieszkaniach rozkuli ściany i dzięki temu
Namierzyli zwierzę, które było zaklinowane pomiędzy ścianą kanału a trzema rurami instalacyjnymi. Strażacy wykorzystali sprzęt burzący i rozgięli rury, dzięki czemu wydobyli kota, który chwilę później trafił do właściciela. Jak się okazało, zwierzę przez niezabezpieczony kanał osunęło się z siódmego piętra na pierwsze.
Cała akcja trwała niemal 4 godziny, a wstępne straty wycenione zostały na 5 tys. zł. Zostaną one pokryte z ubezpieczenia budynku. W akcji wzięły udział dwa zastępy z JRG Zamość.