– Oszuści śledzą portale aukcyjne i odpowiadają na ukazujące się ogłoszenia często w przeciągu kilku chwil od publikacji ogłoszenia. Chcą dostać się do czyjegoś konta bankowego i ukraść pieniądze. Nieświadome ofiary oszukańczego procederu klikają w przesłane im linki, podają swoje dane i zamiast otrzymać opłatę za sprzedawane rzeczy, tracą pieniądze – informuje aspirant sztabowy Dorota Krukowska – Bubiło z KMP w Zamościu.
W taki właśnie sposób pieniądze stracił 66-letni mieszkaniec Zamościa. Na portalu ogłoszeniowym umieścił ogłoszenie dotyczące sprzedaży fotela obrotowego za kwotę 40 złotych. Po pewnym czasie odezwała się do niego osoba zainteresowana zakupem i zaproponowała, że wyśle kuriera po przesyłkę.
– Kupujący miał przekazać pieniądze kurierowi z firmy, która przyjedzie po towar, a 66-latek otrzymać zapłatę bezpośrednio od przewoźnika. Dalej kupujący poprosił o adres mailowy, na który rzekoma firma kurierska wysłała link podpisany „potwierdzenie nadania przesyłki”. Po kliknięciu w link 66-latek został przekierowany na stronę z ikonami banków, wybrał swój bank i bezskutecznie próbował zalogował się na konto – dodaje aspirant sztabowy Dorota Krukowska – Bubiło.
Wtedy zadzwonił do niego mężczyzna. Powiedział, że jest przedstawicielem firmy kurierskiej i poprosił o numer karty bankomatowej wraz z numerem zabezpieczającym.
– Wyjaśnił, że jest to niezbędne do tego, aby zrealizować transakcję. Zmanipulowany przez oszusta 66-latek przekazał dane. Zgodnie z prośbą rozmówcy przekazał również kody, które otrzymywał z banku. Dotyczyły one potwierdzenia dostępu do danych szczególnych, informowały również o zmianie limitów karty płatniczej. Ustalili jeszcze datę przyjazdu kuriera i rozmówca rozłączył połączenie. Dopiero wtedy 66-latek zalogował się na swój rachunek. Zobaczył, że ktoś wykonał z jego rachunku dwa przelewy na łączną kwotę prawie 10 000 złotych – opisuje aspirant sztabowy Krukowska – Bubiło.
66-latek pojechał do banku, gdzie zablokował dostęp do konta i karty płatniczej. Próbował dzwonić na numer, z którego telefonował do niego „kurier”, ale był nieaktywny.