Kierujący Oplem w organizmie miał ponad dwa promile i sądowy zakaz kierowania pojazdami. W takim stanie podróżował DK 17. W miejscowości Sitaniec Wolica stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do przydrożnego rowu, gdzie uderzył w betonowy przepust. Opel dachował i zapalił się.
Wczoraj wieczorem dyżurny zamojskiej Policji otrzymał zgłoszenie, że w Sitańcu na drodze krajowej numer 17 samochód wjechał do rowu i zaczął się palić. Natychmiast zostali tam skierowani policjanci, którzy na podstawie relacji świadków zdarzenia oraz śladów wstępnie ustalili jego przebieg.
Z ich ustaleń wynika, że kierujący Oplem jechał w kierunku Zamościa, w miejscowości Sitaniec Wolica stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do przydrożnego rowu, którym kontynuował jazdę około 100 metrów. Następnie uderzył w betonowy przepust. Siła uderzenia wyrzucił pojazd w powietrze, auto spadło za przepustem dachując. Ostatecznie Opel zatrzymał się na kołach i zaczął się palić. Akcję gaśniczą przeprowadzili strażacy z Państwowej Straży Pożarnej w Zamościu.
Oplem kierował 52-letni mieszkaniec gminy Stary Zamość. Kierujący z pojazdu wyszedł o własnych siłach. Załoga karetki pogotowia przewiozła go do szpitala na dalsze badania. Po badaniach okazało się, że poza niegroźnymi potłuczeniami nie odniósł obrażeń i mógł opuścić placówkę służby zdrowia.
Policyjne badanie stanu trzeźwości wykazało w organizmie kierującego Oplem ponad 2 promile alkoholu. Jak się okazało 52-latek posiadał również czynny sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Pojazd, którym jechał nie miał również aktualnych badań technicznych.
-Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz złamanie sądowego zakazu – informuje aspirant sztabowy Dorota Krukowska – Bubiło z zamojskiej policji.