W ostatnich latach obserwujemy rosnącą falę kleszczy, które atakują już nie tylko latem czy wiosną. Coraz cieplejsze jesienie i zimy powodują, że kleszcza można złapać niemal o każdej porze roku. W związku z tym konieczna jest odpowiednia profilaktyka i baczna obserwacja swojego pupila. W Zamościu potwierdzenie już mamy:
- Zrobiło się przez moment trochę cieplej i kleszcze zaczęły już żerować. Jeśli Wasz pies jest jakiś bez siły, osowiały lub apatyczny i dodatkowo nie był ostatnio zabezpieczony od kleszczy to bezwzględnie należy udać się do lecznicy i wykonać na miejscu badania krwi - alarmuje zamojski Zwierzvet.
Pewnie można machnąć ręką i zlekceważyć, ale konskewencje mogą być bardzo przykre:
-W przypadku niektórych chorób odkleszczowych u psów, objawy mogą pojawić się nawet kilka miesięcy od ukąszenia przez kleszcza. To dodatkowo utrudnia prawidłową diagnostykę oraz wdrożenie odpowiedniego leczenia. Przebieg babeszjozy jest bardzo szybki – do zarażenia dochodzi zwykle po około 48 godzinach od momentu wbicia się kleszcza. Pierwsze objawy pojawiają się nawet po siedmiu dniach od ukąszenia. Pies staje się apatyczny, ma słaby apetyt i pojawia się gorączka. Następnie można zaobserwować objawy anemii: bladość błon śluzowych oraz spojówek, powiększają się węzły chłonne. Pies staje się coraz bardziej słaby, pojawia się drżenie mięśni, chwiejny chód oraz osłabienie motoryki - tłumaczą lekarze.
Kleszcza nie należy wyrywać czy też wyciągać z ciała psa, ale wykręcać zdecydowanym, ale delikatnym ruchem. Jeśli w skórze psa pozostanie jakaś część kleszcza, należy się jak najszybciej udać do lekarza weterynarii.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.