– To była piękna przygoda i czas, który zapamiętamy na zawsze. Ale prowadzenie pensjonatu to praca 24 godziny na dobę – od świtu, kiedy goście schodzą na śniadanie, po późne wieczory przy zamykaniu kuchni. W pewnym momencie trzeba powiedzieć: dość – mówi Marek Kloc, współwłaściciel obiektu.
W ciągu ostatnich lat przez pensjonat przewinęły się tysiące gości – rodziny z dziećmi, grupy firmowe, uczestnicy spływów kajakowych i turyści odwiedzający Roztocze. W jego salach odbywały się wesela, chrzciny, przyjęcia komunijne i imprezy integracyjne. Dla wielu był to adres kojarzący się z domową atmosferą, pysznym jedzeniem i gościnnością.
Jak przyznają właściciele – czasy dla małych obiektów turystycznych stają się coraz trudniejsze. Zmieniają się zwyczaje turystów, coraz więcej osób wybiera jednodniowe wyjazdy lub większe hotele, a koszty prowadzenia działalności, zwłaszcza gastronomicznej, nieustannie rosną. Do tego dochodzi sezonowość ruchu turystycznego i spadek zainteresowania Zwierzyńcem po pandemii.
– Chcieliśmy stworzyć miejsce, w którym ludzie odpoczywają i czują się jak u siebie. Udało się to przez pięć pięknych lat. Teraz przyszedł czas na zmianę, na spokojniejsze życie i inne projekty – dodaje Kloc.
Zakończenie działalności nie oznacza jednak końca historii tego miejsca – budynek pozostaje w bardzo dobrym stanie i w przyszłości może zyskać nowe życie pod innym szyldem.Właściciele nie wykluczają, że w rękach nowego gospodarza pensjonat znów zacznie tętnić życiem.
Osoby zainteresowane dalszymi losami obiektu lub możliwością jego zakupu mogą skontaktować się telefonicznie (691 729 465).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.