reklama
reklama

To miał być syn mieszkanki. Bo upadł mu telefon

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: zdjęcie ilustracyjne (freepik.com)

To miał być syn mieszkanki. Bo upadł mu telefon - Zdjęcie główne

foto zdjęcie ilustracyjne (freepik.com)

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Z ZamościaDo mieszkanki powiatu zamojskiego napisał mężczyzna, który udawał jej syna. Przekonywał, że upadł mu telefon i nic nie działa. W wyniku uszkodzenia rzekomo utracił też dostęp do rachunku i nie może zapłacić za zamówiony już nowy telefon. O wsparcie poprosił 59-latkę. Zmanipulowana kobieta nie podejrzewając oszustwa, wykonała przelewy ...
reklama

Mieszkanka naszego powiatu powiadomiła wczoraj zamojskich policjantów o utracie gotówki na skutek działania oszustów. Jak powiedziała 59-letnia pokrzywdzona, na telefon komórkowy otrzymała przesłaną komunikatorem wiadomość od osoby podszywającej się pod jej syna. W wiadomości było podane, że synowi upadł telefon i nic nie działa, wszystko zostało wykasowane, nie działa też karta SIM.

Osoba podająca się za syna oznajmiła, że zamówiła sobie już nowy telefon, ale z uwagi na to, iż wszystko w rozbitym telefonie zostało wykasowane, to nie ma dostępu do konta i poprosiła 59-latkę o wykonanie przelewu za nowy telefon. Pokrzywdzona sądząc, że prowadzi korespondencję z prawdziwym synem zdecydowała się pomóc. Rozmówca podał jej numer rachunku do wpłaty i 59-latka wykonała przelew:

reklama

- Następnie osoba ta napisała, że przelew został źle wykonany. Należało go anulować, a następnie zrobić kolejny przelew na inny rachunek. Przekonana o tym, że prowadzi korespondencję z synek 59-latka spełniła i tę prośbę dokonując kolejnej wpłaty. Później wyjaśniła „synowi”, że nie potrafi anulować wcześniejszej transami, on zadeklarował pomoc i poprosił o zdjęcie jej karty bankomatowej oraz dane logowania do aplikacji bankowej. W dalszym ciągu sądząc, że rozmawia z synem pokrzywdzona przekazała zdjęcie i wskazane informacje. Po tym na jej koncie zaczęły być wykonywane różne transakcje, które ona akceptowała, aż bank zablokował ich realizacje. Wtedy zadzwoniła na numer telefonu syna, który miała zapisany w telefonie i okazało się, że numer jest aktywny - tłumaczą zamojscy policjanci. 

reklama

Odebrał syn zgłaszającej, który oświadczył, że z jego telefonem jest wszystko w porządku i to nie on do niej pisał. Kobieta zadzwoniła na infolinię banku i dokonała blokady swojego rachunku, karty płatniczej oraz dowodu osobistego.

Konsultant wyjaśnił jej, że dwa wykonane przelewy na łączną kwotę ponad 7 000 złotych zostały już zrealizowane i nie można ich zablokować. Na szczęście pozostałe próby operacji na koncie 59-latki bank odrzucił, dzięki temu kobieta nie straciła większej ilości pieniędzy.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo