reklama
reklama

Tak mieszkańcy Zamościa ruszyli na "przejażdżkę" ...

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Tak mieszkańcy Zamościa ruszyli na "przejażdżkę" ... - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Z ZamościaNietrzeźwy 41-latek mając w organizmie prawie 1,5 promila z warsztatu samochodowego zabrał zostawionego tam do naprawy Jeepa i wspólnie z kolegą wyruszył nim na przejażdżkę ulicami Zamościa. Na ul. Pszenicznej stracił panowanie nad autem i wjechał w ogrodzenie posesji. Trafił do policyjnego aresztu, a po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz zaboru auta w celu krótkotrwałego użycia.
reklama

W nocy z wtorku na środę o 2.30 dyżurny zamojskiej policji otrzymał informację, że w Zamościu na ulicy Pszenicznej kierujący pojazdem marki Jeep wjechał w ogrodzenie posesji. Kiedy na miejsce zdarzenia przyjechał patrol ruchu drogowego obok wskazanego samochodu przebywali trzej mężczyźni, mieszkańcy Zamościa, w wieku 66, 41 i 40 lat.

Policjanci wstępnie ustalili, że kierujący Jeepem jadąc ulicą Łubinową nie dostosował prędkości do panujących na drodze warunków i na skrzyżowaniu z ulicą Pszeniczną stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na pobocze uderzając w ogrodzenia dwóch posesji. W wyniku kolizji nikt nie odniósł obrażeń i nie potrzebował pomocy medycznej.

Policjanci ustalili również, że Jeepem kierował 41-latek podróżując z młodszym o rok kolegą. Natomiast 66-latek przyszedł na miejsce kolizji już po zdarzeniu. Policjanci zweryfikowali także, że pojazd, którym poruszali się mężczyźni należał do 51-letniego mieszkańca gminy Zamość. Funkcjonariusze dotarli do właściciela, który zdziwiony sytuacją oświadczył, że Jeepa zostawił w warsztacie samochodowym i nie wie w jakich okolicznościach jego auto znalazło się na ulicy Pszenicznej.

reklama

41-latek znajdował się pod działaniem alkoholu. Trafił do komendy, gdzie wykonano z jego udziałem dalsze czynności. Został poddany między innymi badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Wynik wykazał w jego organizmie prawie 1,5 promila. 41-latek po wytrzeźwieniu w policyjnym areszcie usłyszał zarzuty. Odpowie za kierowanie Jeepem w stanie nietrzeźwości oraz jego zabór w celu krótkotrwałego użycia. Do zarzucanych czynów przyznał się. Składając wyjaśnienia wskazywał różne powody przejażdżki autem, którego nie miał prawa użytkować. Jednym z nich była rzekoma chęć umycia pojazdu.

Za przestępstwo zaboru pojazdu w celu krótkotrwałego użycia grozi kara pozbawienia wolności do lat 5, a za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości – do 3 lat więzienia.

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama