Przypomnijmy. Rzeź wołyńska, nazywana także Zbrodnią Wołyńską, miała miejsce głównie w latach 1943-1945 ze szczytowym nasileniem w lipcu 1943 roku. To okres, w którym oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) oraz ludność ukraińska dokonywały masowych mordów na polskiej ludności na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. Rzeź Wołyńska obejmowała nie tylko Wołyń, ale także województwa lwowskie, tarnopolskie i stanisławowskie. Szacuje się, że w wyniku Zbrodni Wołyńskiej zamordowanych zostało około 100 tysięcy Polaków. Głównymi sprawcami byli członkowie Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) pod przywództwem Stepana Bandery i podporządkowana jej Ukraińska Powstańcza Armia (UPA), a także ludność ukraińska uczestnicząca w mordach.
Co na to zamojski radny Wiesław Nowakowski?
- I teraz tak, najwięcej było Ukraińców i cośmy zaczęli z nimi robić? Na siłę polonizację, zapominając, że kiedyś była rusyfikacja i germanizacja. Zaczęliśmy niszczyć my, zgodnie z prawem, jakie wtedy było, ich cerkwie, ich szkoły, ich świetlice, zaczęliśmy to wszystko niszczyć. Oni zaczęli się bronić. Efektem było co? Rzezie wołyńskie, które też były i z naszej winy. Tylko, że my o tym nie pamiętamy - mówił radny.
Najostrzej po tych słowach zareagował Klub Konfederacji Zamojszczyzna:
- Hańba! To plucie w twarz setkom tysięcy bestialsko pomordowanych ofiar i ich rodzinom.Nie ma naszej zgody na relatywizowanie ukraińskiego ludobójstwa na narodzie polskim.Ktoś taki nie powinien być radnym - komentuje lokalna Konfederacja.
Ale znacznie ważniejsze, co na to mieszkańcy Zamościa. W końcu to oni poszli do urn, głosowali i wybrali radnych. Radny Nowakowski ma rację, czy jednak trochę się pogubił?
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.