Przypomnijmy, na poniedziałkowej sesji Rady Miasta, pojawił się Robert Bąkiewicz - organizator ogólnopolskiego Marszu Niepodległości, z kamerą zjawiła się też TV Republika. Chodziło o przyjęcie obywatelskiej uchwały w sprawie "wyrażenia stanowiska w przedmiocie ewentualnego lokowania na terenie miasta Zamość imigrantów, którzy nielegalnie przekroczyli granice RP i Unii Europejskiej". Radni mieli wyrazić sprzeciw wobec "ewentualnego" napływu cudzoziemców do Zamościa. Interweniowała Policja, a sesja została przerwana.
Przewodniczący Rady Miasta Zamość, Piotr Błażewicz z PiS, w oświadczeniu zapewnił, że nie zapraszał Roberta Bąkiewicza nie zapraszał i nie miał o jego wizycie pojęcia, nie był o niej również uprzedzany:
-W związku z pojawieniem się pana Roberta Bąkiewicza na sesji Rady Miasta Zamość informuję, że nie został on przeze mnie zaproszony. Nie miałem z nim żadnego kontaktu — ani telefonicznego, ani mailowego, ani w żadnej innej formie. Zgodnie z tym, co domniemam z jego wpisu na platformie X, został zaproszony przez mieszkańców - tłumaczy.
Co na to prezydent Zamościa?
- Szanowni Państwo, słucham ludzi, czytam komentarze i widzę, że wiele pytań o ostatnią sesję Rady Miasta kierowanych jest do mnie. Że ja czy ktoś z urzędu, który reprezentuję, wpuścił Bąkiewicza do ratusza i sali Consulatus. W mojej ocenie to, niestety, zły człowiek, który sieje zamęt i nienawiść. Kto go zaprosił? Skąd mam to wiedzieć. Zapewne ktoś z organizatorów zbiórki podpisów tej uchwały - byli jak widzę również obecni.
Za obrady Rady Miasta i to co dzieje sie podczas sesji odpowiada przewodniczący RM. Prezydent Miasta, zarząd oraz pracownicy Urzędu Miasta podczas obrad są jedynie gośćmi. Tak jak mieszkańcy czy inne osoby, które mogą przyjść do ratusza.
Podczas wspomnianej sesji RM odbierałem w Lublinie Laur Konserwatorski za jeden z naszych zabytków. Otrzymałem informację o tym co się dzieje na sesji, wróciłem około godz. 17. Moi radni oraz radni KO wyszli z sali, aby nie było kworum - więc nie było możliwości prowadzenia obrad i głosowania. Sesja została przerwana.
Skandalem jest to, że taki człowiek jak Bąkiewicz pojawił się na obradach sesji i ją zakłócił - w mojej ocenie - prowadząc agitację polityczną.
Gdy podobny incydent zdarzył się kilka lat temu, za rządów poprzedniego prezydenta, złożyłem zawiadomienie do prokuratury. Przypommę, że chodziło o sprawę agitacji prowadzonej przez Zbigniewa Ziobro, ówczesnego ministra sprawiedliwości na rzecz Marcina Romanowskiego, wtedy wiceministra sprawiedliwości.
Dodam, że sprawa została umorzona, a prokurator prowadzący sprawę awansował. Takie były czasy...
Liczę na to, że sprawa agitacji politycznej podczas wczorajszej sesji również trafi do prokuratury i sprawca poniesie konsekwencje prawne. A zawiadomienie może złożyć każdy: uczestnik sesji, mieszkaniec, obywatel.
Ja takie zawiadomienie dzisiaj złożę. Agitacja polityczna w Urzędzie Miasta jest niedopuszczalna. To złamanie prawa!
Podczas poniedziałkowej sesji została wezwana Straż Miejska oraz Policja, które zabezpieczyły ratusz, aby "agitatorów" nie wpuścić do sali Consulatus.
W Szczecinie ta sama akcja na sesji RM jak w Zamościu. Z tym że agitatorzy zablokowali drzwi i nie pozwolili wyjść radnym z sali obrad.
To celowe działania przedwyborcze, które mają straszyć mieszkańców, siać zamęt i dezinformować. Nie ma na to mojej zgody!
Zgłaszam tą sprawę na policję. - informuje Zwolak.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.