reklama
reklama

Poseł z Zamościa murem za wiatrakami

Opublikowano:
Autor:

Poseł z Zamościa murem za wiatrakami - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Z ZamościaEnergetyka wiatrowa i popularne wiatraki, dalej budzą wielkie kontrowersje i dzielą Polaków. W wielu miejscach, także na Zamojszczyźnie, nie obyło się bez protestów i blokad, bo nikt nie chce wiatraków blisko swojego domu: - Wiatraki, to rozwój lokalnej Polski! Inwestycje, które zostają w gminach, przynoszą miejsca pracy i realne pieniądze na drogi, szkoły, kulturę - mówi poseł Sławomir Ćwik z Zamościa i wymienia całą listę zalet wiatraków.
reklama

Energetyka wiatrowa, choć uznawana za czyste i nowoczesne źródło energii, budzi w Polsce poważne kontrowersje i protesty. Wynikają one z kilku głównych powodów. Po pierwsze, mieszkańcy obawiają się wpływu hałasu, migotania cieni oraz nocnych świateł ostrzegawczych – choć większość badań nie potwierdza znaczących zagrożeń zdrowotnych, dyskomfort pozostaje realny. Po drugie, farmy wiatrowe znacząco zmieniają krajobraz – to szczególnie trudna kwestia w regionach turystycznych i przyrodniczo cennych. Krytycy wskazują również na potencjalny spadek wartości nieruchomości w ich sąsiedztwie.

Zupełnie inne zdanie ma poseł Sławomir Ćwik z Zamościa, z ugrupowania Polska 2050 Szymona Hołowni. Gorący orędownik stawiania kolejnych wiatraków i pozyskiwania energii wiatrowej, wymienia całą listę zalet.

reklama

Jak mówi, naukowcy przeanalizowali setki gmin w Hiszpanii, Portugalii, Danii, Brazylii i Polsce i wyniki są jednoznaczne. Tam, gdzie rozwija się energetyka wiatrowa, dochody gmin wzrastają nawet o 45 procent per capita, powstaje więcej stabilnych miejsc pracy, zwłaszcza w fazie budowy farm, lokalne samorządy zyskują nowe źródła dochodów, a lokalny PKB rośnie nawet o 12 procent rocznie. Tymczasem utrzymywanie gospodarki opartej na węglu wiąże się z ogromnymi dopłatami – ponad 100 tysięcy złotych rocznie do każdego zatrudnionego w górnictwie, przy czym pieniądze te koncentrują się w rękach wąskiej grupy interesu.

- Tymczasem trwanie przy węglu to: dopłaty ponad 100 tys. zł rocznie do każdego zatrudnionego w górnictwie, pieniądze skoncentrowane w rękach wąskiej grupy interesu. Wiatraki, to rozwój lokalnej Polski! Inwestycje, które zostają w gminach, przynoszą miejsca pracy i realne pieniądze na drogi, szkoły, kulturę. Blokowanie OZE? To nic innego jak odbieranie małym miejscowościom szansy na rozwój. Możemy więc dalej pompować setki milionów w stary układ… albo zainwestować w przyszłość, czystą energię i lokalny rozwój - argumentuje zamojski parlamentarzysta.

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo