- Napływ młodych Ukraińców do Polski uderzy w młodych Polaków! - alarmują w Zamościu
Opublikowano:
Autor: Paweł Pawlacz | Zdjęcie: zdjęcie ilustracyjne
foto zdjęcie ilustracyjne
reklama
Przeczytaj również:
Z ZamościaUkraina zmieniła przepisy: mężczyźni w wieku 18–22 lata mogą swobodnie opuszczać kraj. Do niedawna obowiązywał całkowity zakaz dla mężczyzn 18–60 lat. W Zamościu na pierwsze reakcje i komentarze nie musieliśmy długo czekać: - Teraz tysiące młodych Ukraińców rusza na zachód, przede wszystkim do Polski - alarmuje zamojska Konfederacja.
reklama
Przypomnijmy. Ukraińskie władze złagodziły przepisy dotyczące przekraczania granicy. Za granicę mogą teraz wyjeżdżać mężczyźni w wieku od 18 do 22 lat. W ten sposób rząd realizuje inicjatywę prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który na początku sierpnia obiecał otworzyć granice dla młodych mężczyzn w wieku od 18 do 22 lat. Od początku rosyjskiej inwazko w lutym 2022 roku, mężczyznom w wieku od 18 do 60 lat nie wolno było opuszczać Ukrainy. Podstawą decyzji było wprowadzenie stanu wojennego i powszechnej mobilizacji. Początkowo do wojska wcielano jednak tylko mężczyzn w wieku od 27 lat, a od kwietnia 2024 r. również 25-latków.
W Zamościu błyskawicznie głos zabrała Konfederacja:
- Ukraińscy przedsiębiorcy już biją na alarm, o czym pisze portal Kresy.pl Sieć sklepów „Silpo” – zatrudnia ok. 3 tys. pracowników w wieku 18–22 lata. Po zmianie przepisów coraz więcej z nich rezygnuje z pracy i wyjeżdża. To dopiero początek masowego odpływu młodej siły roboczej z Ukrainy. Podobne problemy zgłasza agrokoncern MHP.
A gdzie trafią? Naturalnym kierunkiem jest Polska. Nasze przepisy dotyczące osadnictwa przez imigrantów z Ukrainy są najbardziej liberalne, a Ukraińcy mogą u nas liczyć na szereg różnych uprawnień, które niekoniecznie są dostępne w innych krajach. Warto wskazać, że aż 70% badanej we Lwowie młodzieży rozważa emigrację z Ukrainy. Kolejna fala imigracji łączy się olbrzymimi problemami. Po pierwsze: młodzi ludzie będą rywalizować z Polakami w walce o dostęp do edukacji wyższej. Już teraz wielu ludzi wskazuje, że próbując się dostać na studia, rywalizują oni z imigrantami. Czy jest coś dobrego w tym, że Polak nie dostanie się na medycynę, bo jego miejsce zajął Ukrainiec? Taka jest rzeczywistość już dziś, a teraz tylko się nasili. Spokrewnionym problemem jest dostęp do akademików. Regulaminy dotyczące otrzymania miejsca w akademiku często opierają się na odległości domu rodzinnego od uczelni oraz oczywiście na podstawie dochodów rodziny. W takiej sytuacji Ukraińcy w oczywisty sposób są na uprzywilejowanej pozycji.
Kolejnym problemem jest rynek mieszkaniowy. Mamy w Polsce około 2 mln imigrantów. Ci ludzie gdzieś muszą mieszkać, więc co oczywiste – ich nadmiar wpływa na dostępność mieszkań pod wynajem. Popyt na tego typu mieszkania sprawia także, że nowe nieruchomości są drogie i chętnie wykupywane przez inwestorów, również zagranicznych. Trzeci temat to bezrobocie. Rząd się chwalił niskim bezrobociem, ale nie dotyczy ono najmłodszych. W maju 2025 r. stopa bezrobocia wśród młodych Polaków do 25 lat wyniosła 13,5%. To wzrost o 27,4% rok do roku. Teraz dodatkowa fala młodych Ukraińców jeszcze bardziej podbije bezrobocie. Możemy spodziewać się rozwoju szarej strefy, a także obniżenia stawek w wielu branżach, w których pojawią się nowi pracownicy ze wschodu. Zastanówmy się, kto zyskuje, a kto traci na masowej imigracji młodych mężczyzn z Ukrainy? Nie zyska Polska i Polacy, z powodów wymienionych wyżej. Nie zyska także Ukraina, która straciła zasoby ludzkie potrzebne do obrony kraju i rozwoju gospodarki. To tylko uderzenie w polską młodzież i w polski rynek pracy - tłumaczą zamojscy zwolennicy Konfederacji.
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ
Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM
e-mail
hasło
Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
reklama
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.