Katarzyna problemy ze zdrowiem miała od urodzenia. Trudna sytuacja w domu, nie pomagała w niczym:
- Mając 18 lat zaczęłam się leczyć, lecz było już za późno na leczenie oka. Trafiłam z wysokim ciśnieniem ocznym do szpitala w Zamościu leżałam kilka dni. Okazało się, że straciłam widzenie na lewe oko, następnie po wypisie że szpitala byłam skierowana do szpitala do Lublina do kliniki. Trafiłam na zabieg, żeby zobaczyć czy uda się odzyskać wzrok. Okazało się że się nie udało . Na prawe oko widzę tylko jak przez mgłę i -7,5. Brak leczenia i wizyt okulistycznych może spowodować ślepotę oka i będę ślepa do końca życia - mówi pochodząca z Niewirkowa kobieta.
34-latka ma dla kogo życia i walczy o przyszłość swoją i dwójki dzieci:
- Kochani zwracam się z prośbą o pomoc i wsparcie zbiórki na moje leczenie jaskry newaskularnnej, krótkowzroczność, astygmatyzm. Walka ze ślepotą oka lewego utrudnia mi widzenie oraz życie. Jedynym wyjściem jest operacja, lecz bardzo kosztowna. Szukam pomocy w całej Polsce, lecz nie każdy lekarz na fundusz zdrowia chce pomoc. Są bardzo duże kolejki, obawa przed ślepotą i krwotokiem wewnętrzny. Brak pieniążków odbiera mi chęć do życia . Poruszam się z trudnością. Jak przechodzę na przejście dla pierwszych to muszę kogoś prosić żeby mnie przeprowadził przez przejście, bo nie do widzę. Przyzwyczaiłam się do krytyki innych osób, którzy nazywają mnie ślepą itp każdego z nas czeka starość. Kupno leków bez których nie da się funkcjonować . innych chorób oraz innych potrzeb takich jak żywność środki czystości wyjście na prostą życie bez strachu o dalsze zdrowie moich dzieci i moje. Chciałabym móc normalnie widzieć ale bez operacji oczu to się nie uda i bez pieniążków by móc zapłacić za operacje dwoje oczu - tłumaczy zrozpaczona 34-letnia kobieta.
Katarzyna wynajmuje małe mieszkanie (ok. 30 m.kw) gdzie żyją 3 osoby.Rachunki za prąd to 600 złotych co dwa miesiące, sam wynajem to 1500 złotych plus opłaty.
- Utrzymuję z tego co uda mi się zarobić w danym miesiącu by opłacić wynajem i czasem. Są zaległe opłaty. Jestem skromną kobietą. Nie piję i nie palę, bo do życia nie jest to potrzebne. Nie chodzę do kosmetyczki ani fryzjera, bo dla mnie są najważniejsze dzieci. Szkoda kasy na takie głupoty, kosmetyczka czy fryzjer jest dla bogatych . Nie stać mnie na psa przewodnika, który by mi pomagał w codziennym życiu. Mam też zanik mięśni często, ale dla dzieci jestem silna i staram się by mojego bólu i niezdarności z chorobami nie widziały. Nie chcę żeby z mojego powodu martwiły się i płakały bo mama jest chora. Walczę dla dzieci, bo tylko mnie mają - mówi matka.
Nie zostawiajmy tych ludzi, bo każdy z nas może znaleźć się w podobnej sytuacji. Tu link do internetowej zbiórki. Jeśli możecie coś dorzucić - wspaniale. Choćby kilka złotych. Nie możecie? Przynajmniej udostępnijcie innym. Tu link: Katarzyna
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.