Przypomnijmy. Kilka dni temu poseł Wiesław Różyński z PSL opublikował wpis dotyczący sytuacji w PKP LHS w Zamościu:
- Poseł z Opolszczyzny, tracący tam poparcie, otwiera biuro w Zamościu. Musi zostać zauważony. Najłatwiej to osiągnąć mówiąc o największym pracodawcy w regionie. Jako poseł wybrany głosami m.in. mieszkańców Zamojszczyzny chcę faktów – bez straszenia i bez polityki. Rekordowy wynik finansowy spółki w 2023 roku to nie zasługa rządów Prawa i Sprawiedliwości i i pracy "fachowca", a raczej setek pracowników, dzięki którym, mimo złego zarządzania po inwazji Rosji na Ukrainę i zablokowaniu transportu na Morzu Czarnym przez Zamość przejeżdżało nawet 800–1000 wagonów zboża tygodniowo – to uratowało eksport Ukrainy i zapobiegło globalnemu kryzysowi żywnościowemu. Tym pracownikom należy się prawda i fakty, nie sianie paniki. Czekam na oficjalne liczby i odpowiedzi. Kiedy je dostanę, pokażę je Wam bez komentarzy i skrótów. Zamojszczyzna i 1300 rodzin zasługują na prawdę, a nie na emocje. Tym pracownikom należy się prawda i fakty, nie sianie paniki. Czekam na oficjalne liczby i odpowiedzi. Kiedy je dostanę, pokażę je Wam bez komentarzy i skrótów. Zamojszczyzna i 1300 rodzin zasługują na prawdę, a nie na emocje - napisał poseł PSL.
Na odpowiedź Janusza Kowalskiego nie trzeba było długo czekać:
- W nawiązaniu do wpisu posła PSL Wiesława Różyńskiego informuję, że prezes Zbigniew Tracichleb – niezależnie od bieżących sporów politycznych – ma niepodważalny dorobek menedżerski w PKP Linia Hutnicza Szerokotorowa sp. z o.o. To za okresów jego zarządzania, zarówno w latach 2006–2013, jak i 2016–2023, Spółka osiągała najwyższe w historii wyniki przewozowe i finansowe, co potwierdzają dane ekonomiczne, a nie polityczne komentarze. To właśnie w tych latach zrealizowano setki milionów złotych inwestycji, na które składały się modernizacje infrastruktury, pełne wykonanie prac remontowych oraz wszystkie niezbędne nakłady eksploatacyjne. Co więcej – w tym okresie zmodernizowano cały park lokomotyw, a wszystkie lokomotywy zostały kompleksowo zmodernizowane lub zakupione po modernizacji, co zapewniło Spółce najwyższą w historii sprawność techniczną i gotowość przewozową. Efektem było pozostawienie Spółki w stabilnej kondycji ekonomicznej, z rekordowymi wskaźnikami oraz pozycją jednego z nielicznych podmiotów Grupy PKP, który regularnie wpłacał wielomilionową dywidendę do właściciela, jednocześnie zapewniając pracownikom nagrody z wypracowanego zysku. Tym bardziej niepokoi fakt, że po odejściu prezesa Tracichleba, zarówno w okresie kierowania Spółką przez Łukasza Góreckiego, jak i obecne władze z Marcinem Protasem na czele, pracownicy alarmują o wyraźnym pogorszeniu sytuacji, ograniczaniu ładunków, przestojach i braku decyzji zarządczych. Obecny Zarząd – co podkreślają sami pracownicy – nie posiada doświadczenia w branży kolejowej, co przekłada się na niepewność i brak kierunku działania. Narracja posła Różyńskiego o „bardzo dobrej sytuacji Spółki” nie zmieni rzeczywistości. Pracownicy, ich rodziny oraz kontrahenci mają prawo wiedzieć, jaka jest faktyczna kondycja jednej z kluczowych Spółek Skarbu Państwa w regionie. Zwłaszcza że pojawiają się informacje o możliwych zmianach tras przewozowych największych klientów, co wprost uderzyłoby w finanse LHS, a tym samym w dochody miasta i całego regionu. Dziś nie potrzeba politycznych komentarzy, lecz konkretów, danych i jasnej strategii Zarządu. Zamojszczyzna i 1300 rodzin oczekują nie uspokajających deklaracji, lecz realnych działań, które zapewnią Spółce stabilność, a mieszkańcom bezpieczeństwo ekonomiczne - odpowiada parlamentarzysta PiS.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.