Przypomnijmy. Od 1 września edukacja zdrowotna zastąpuje w szkołach inny przedmiot: wychowanie do życia w rodzinie. W tym roku, edukacja zdrowotna nie jest jednak obowiązkowa, a rodzice mogą podjąć decyzję i ewentualnie zrezygnować, do 25 września. Edukacja zdrowotna ma być przedmiotem łączącym elementy nauk: o zdrowiu, medycznych, społecznych, humanistycznych, przyrodniczych i ścisłych, ma dotyczyć zdrowia w wymiarze fizycznym, psychicznym, seksualnym, społecznym i środowiskowym na wszystkich etapach życia.
Nowy przedmiot budzi jednak wielkie kontowersje i protesty. Piotr Zduńczyk z Konfederacji w Zamościu zwołał w tej sprawie specjalną konferencję, na której tłumaczył z jakiego powodu:
- Szanowni Państwo, niestety, chociaż ten przedmiot ostatecznie został wprowadzony do szkół, to na szczęście jest on nieobowiązkowy. To się stało pod naporem rodziców, środowisk nauczycielskich, a także opozycji, w tym Konfederacji właśnie. I to jest prawo do wypisania dziecka, z którego korzysta olbrzymia część, jeżeli nie większość w zasadzie rodziców polskich dzieci. Niestety jest to prawo, które jest tutaj w Zamościu ograniczane. Jak nam zgłaszają rodzice, grupa rodziców z jednej ze szkół, chodzi o Szkołę Podstawową numer 4 w Zamościu. Niestety, ale dzieci będą musiały cały czas uczęszczać na edukację zdrowotną, ponieważ dyrektor nie przyjmuje oświadczenia rodzicielskiego o wypisaniu z tych zajęć. Jest to złamanie tak naprawdę norm konstytucyjnych, jest to po prostu uderzenie w prawa rodzicielskie. Jest to również sprzeczne z rozporządzeniem Minister Edukacji Narodowej. Zgodnie z rozporządzeniem do 25 września rodzice mają prawo wypisać swoje dziecko z tych zajęć. Z tego, co nam mówią rodzice, to dyrektor argumentuje, że rodzice ulegli propagandzie prawicowej i katolickiej i dlatego chcą wypisać dziecko z edukacji zdrowotnej. Poglądy pana dyrektora powinny zostać w domu, a nie w szkole. To po pierwsze. A po drugie, to nie ma on prawa w żaden sposób ograniczać możliwości wypisu. A to niestety prawdopodobnie miało miejsce. Dyrektor argumentował, że te wypisy będzie akceptował dopiero po specjalnym spotkaniu z rodzicami. Natomiast uważamy, że jeżeli takiego języka upolitycznego używa pan dyrektor, to żadnego spotkania informacyjnego nie będzie. Będzie natomiast spotkanie propagandowe. Niestety tego się obawiamy. Chcielibyśmy dlatego, jako Klub Konfederacji, interweniować u kuratorium oświaty. Przy delegaturze w Zamościu jesteśmy. I chcemy, aby kurator oświaty skontrolował wszystkie szkoły na Lubelszczyźnie, ponieważ w innych miejscach województwa słyszymy, że są trudności z rezygnacją z tych zajęć z edukacji seksualnej, ze szczególnym uwzględnieniem tej zamojskiej placówki, w której doszło do tej haniebnej sytuacji po prostu. Chcielibyśmy, aby każdy rodzic miał prawo do samodzielnego wychowywania swojego dziecka. Nikt nie ma prawa narzucać rodzicom tego, w jaki sposób o seksie rozmawiać z ich dziećmi. Ja osobiście nie chciałbym, aby z moimi dziećmi rozmawiał obcy człowiek na temat seksualności, na temat ich inicjacji seksualnej. To nie jest normalne i tak samo uważają miliony Polaków, którzy chcą wypisać swoje dzieci z tych zajęć i stoimy za nimi murem, będziemy bronić ich praw - mówi Piotr Zduńczyk.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.