reklama

Kronika z wyprawy sofijskiej żaków Szkoły Podstawowej numer 2 w Zamościu przez bakałarza Mariusza spisane

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Kronika  z wyprawy sofijskiej żaków Szkoły Podstawowej numer 2 w Zamościu  przez bakałarza Mariusza spisane - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook
PROMOWANEZAPISKI Z WYPRAWY SOFIJSKIEJ ŻAKÓW SZKOŁY PODSTAWOWEJ NUMER 2 W ZAMOŚCIU PRZEZ BAKAŁARZA MARIUSZA SPISANE
reklama

16.11

Wylądowaliśmy w Sofii. I tu można by zakończyć dzień pierwszy, ale przejazd metrem i piesza wędrówka do hotelu (pod przewodem Kacpra Saluka) warte są wspomnienia, bo niezatarte wrażenie wywarły na uczestnikach. Stolica Bułgarii po południu wydała się całkiem miła.

17.11

Pobudka, smaczne śniadanko – proza życia. Wychodzimy do naszej zaprzyjaźnionej szkoły – 51 SU „Elizaveta Bagryana”, czyli do Szkoły Średniej nr 51 imienia Elisaviety Bagriany w Sofii. Liczy ona ponad 1000 uczniów uczących się w trzech blokach – edukacja wczesnoszkolna, szkoła podstawowa i szkoła średnia. Ze względu na liczbę uczniów zajęcia prowadzone są w systemie dwuzmianowym (do godziny 19.00!) i trwają po 40 minut.

reklama

Naszą skromną, acz żywą, grupkę przyjęła Antonella Kamenova, która od samego początku zaopiekowała się nami bardzo serdecznie (DZIĘKUJEMY NELLU!). I zaczęło się… 
Na początku zaplanowano dla poznanie budynku i poszczególnych sal. Chodziliśmy od jednej do drugiej, krótko przysłuchując się prowadzącym zajęcia nauczycielom i poznając uczniów. Najdłużej byliśmy w sali gimnastycznej, w której odbywał się na wuefie mecz siatkówki, więc dołączyliśmy do składów, by pokazać, że Polacy grać potrafią (na parkiecie szczególnie szalała Anastazja).

Potem poszliśmy do biblioteki, która od tej pory stała się naszym miejscem wypadowo – wypoczynkowym. Na koniec udaliśmy się na obiad do szkolnej stołówki, niestety różnice kulinarne dla naszych uczniów były nie do przejedzenia…😊

reklama

Drugą część dnia spędziliśmy z zaprzyjaźnionymi z nami uczniami bułgarskiej szkoły, którzy zabrali nas do centrum miasta. Zwiedziliśmy bożonarodzeniowy jarmark (stoiska z pamiątkami i jedzeniem z różnych zakątków świata – m. in. Niemiec, Kolumbii), a następnie spacerowaliśmy najbardziej reprezentacyjnym deptakiem Sofii – bulwarem Witosza.  Ulica ta rozciąga się od placu Św. Nedelji do Narodowego Pałacu Kultury, tworząc tętniące życiem centrum miasta, idealne na spacery i zakupy.
Wieczór – gospodarze odwieźli nas do hotelu, pożegnaliśmy się i do … łóżek😊

18.11

Pobudka, smaczne śniadanko – proza życia. Wychodzimy do naszej zaprzyjaźnionej szkoły. Na dzisiaj zaplanowano dla nas udział w zajęciach lekcyjnych. 
Muzyka – uczniowie bułgarscy zatańczyli dla nas ich narodowych taniec. W ramach rewanżu Kacper Pietrynko pokazał układ polskiego tańca narodowego („Zamojszczyzna” rządzi!), a następnie, pod przewodnictwem Mai i Asi, wszyscy uczniowie – polscy i bułgarscy - zatańczyli poloneza. Na koniec WSZYSCY zaśpiewaliśmy bułgarską pieśń.
Historia – nauczycielka przygotowała lekcję pokazującą losy Polski w czasie zaborów, co bardzo przypominało historię Bułgarii. Następnie stworzyła mieszane grupy polsko-bułgarskie, których zadaniem było przygotować prezentację dotyczącą symbolicznych znaczeń wybranych przez grupę przedmiotów (np. pióro, kapelusz, znicz). Największe wrażenie zrobiła grupa z Anastazją, która zakończyła prezentację, recytując INWOKACJĘ A. Mickiewicza.
Informatyka – wymieszaliśmy się z uczniami z Sofii i przyglądaliśmy się, jak wykonują informatyczne zadania. Najbardziej zadowolony był Kacper Czugała, który zamiast na monitorze skupił na sobie uwagę dwóch bułgarskich koleżanek.
Lekcja japońskiego – studentki japonistyki nauczyły uczniów podstawowych zwrotów w j. japońskim.
Potem był obiad …
Po południu … PARADISE CENTER - największe centrum handlowe w Bułgarii. I nic więcej pisać nie trzeba, reszta jest milczeniem😊
Wieczór – powrót do hotelu i do łóżeczek.

reklama

19.11

Pobudka, smaczne śniadanko – proza życia. Wychodzimy do naszej zaprzyjaźnionej szkoły. Co w planie?
1. Nauczanie początkowe – patrzyliśmy, jak dzieci uczą się podstaw matematyki.
2. Prezentacje – nasi uczniowie przygotowali dla bułgarskich uczniów prezentacje dotyczące naszego kraju – historii i kultury – oraz Bułgarii.
3. Poszliśmy do szkolnej drukarni – uczniowie (wszyscy Kacprowie, Anastazja) i p. Momot zrobili sobie nadruki ( logo szkoły) na ofiarowanych nam koszulkach.
Na godzinę 17.00 zaprosiliśmy naszych sofijskich przyjaciół na dyskotekę do hotelu.
Potem był obiad …
17.00 – dyskoteka. Zabawa trwała do godziny 21.30. Jak było…, wszystko można zobaczyć na zdjęciach i filmikach.
Potem do łóżeczek:)

reklama

20.11

Pobudka, smaczne śniadanko – proza życia. Wychodzimy do naszej zaprzyjaźnionej szkoły. Na dzisiaj zaplanowano dla nas udział w zajęciach lekcyjnych:
Język angielski – lekcja prowadzona przez rodowitą Amerykankę. Rozmowa dotyczyła Święta Dziękczynienia w Ameryce. Następnie prowadząca zapytała Bułgarów i nas, czy mamy podobne święta.
Biologia – na zajęciach uczniowie robili doświadczenie – zmieszana soda z sokiem z cytryny wydzielała gaz, który pompował balonik.
Plastyka – odebraliśmy nasze koszulki z nadrukami, które wykonaliśmy wczoraj.
Po pobycie w szkole poszliśmy na wycieczkę po stolicy Bułgarii. Pierwszym punktem było Muzeum Iluzji. Znajduje się tu ponad 50 eksponatów, wśród których można zobaczyć dysk Eulera, magiczne lustra, koło kolorów Newtona itp.  
Potem w celach turystyczno-poznawczych zwiedziliśmy najstarszy w Sofii McDonald’s 
i pospacerowaliśmy po najważniejszych turystycznych szlakach Sofii, kończąc spacer na bulwarze Witosza.
Powrót metrem do hotelu i do łóżeczek.

21.11

Pobudka, smaczne śniadanko – proza życia. Dzisiaj już nie idziemy do zaprzyjaźnionej szkoły. Sami sobie planujemy dzień.
Potem z przewodnikiem zwiedzaliśmy największe atrakcji Sofii: Teatr Narodowy im. Iwana Wazowa, sobór św. Aleksandra Newskiego, cerkiew Mądrości Bożej, amfiteatr Serdica, rotunda św.  Jerzego,cerkiew Sweta Nedela, cerkiew św. Petki Samardżijskiej, Serdica, Muzeum Historii Miasta Sofii, meczet Bania Baszi Dżamija, synagoga. 
Następnie pojechaliśmy na górę Witosza (oczywiście nie na sam szczyt). Masyw górski Witosza 
z najwyższym wzniesieniem Czarny Wierch o wysokości 2290m n. p. m. otacza stolicę.  Wjechaliśmy autobusem do kurortu Aleko Hut, skąd mogliśmy podziwiać piękne widoki na góry i miasto.
Powrót do hotelu i do łóżeczek.:)

22.11

Pobudka, smaczne śniadanko – proza życia. Ostatni dzień w Bułgarii. Cały dzień przed odlotem poświęcamy na zwiedzanie sofijskiego zoo. Pogoda dopisała, jest ciepło, więc spacer po parku zoologicznym można uznać za udany.
Transfer metrem na lotnisko i wymarzony odlot do domu, do Zamościa, w którym to, jak pokazują zdjęcia wysyłane przez rodziny uczniów, zagościła zima.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo