W nocy z poniedziałku na wtorek (12/13 grudnia) policjanci patrolując jedną z ulic Zamościa na środku ronda zauważyli starszą kobietę ubraną w szlafrok i kapcie. Była zdezorientowana i zmarznięta.
– Podczas rozmowy z policjantami wskazywała jedynie swoje imię oraz powiedziała, że mieszka w jednym z bloków przy tej ulicy. Policjanci zabrali ją do radiowozu i wspólnie poszukali dokładnego adresu jej zamieszkania. Mundurowym pomogły w tym wydeptane na śniegu ślady prowadzące do klatki schodowej jednego z bloków – informuje aspirant sztabowy Dorota Krukowska – Bubiło z KMP w Zamościu.
W mieszkaniu był starszy mężczyzna, który powiedział policjantom, że odnaleziona kobieta to jego żona. Kobieta jest schorowana, cierpi na zaniki pamięci, a tej nocy wyszła z domu niezauważona przez domowników.
Nic się nie stało i nie potrzebowała pomocy medycznej. 89-latka została w ciepłym mieszkaniu pod opieką męża.