W sobotę (7 września) dyżurny zamojskiej komendy otrzymał zgłoszenie o złapaniu na ulicy Zamojskiego nietrzeźwego kierującego pojazdem marki Citroen.
– Skierowani na miejsce policjanci ruchu drogowego w rozmowie ze zgłaszającym i innymi świadkami zdarzenia ustalili, że kierujący Citroenem bez włączonych świateł poruszał się ulicą Partyzantów w kierunku ulicy Odrodzenia. Na rondzie wjechał w znaki informujące o przejściu dla pieszych i przejeździe dla rowerów, następnie najechał na pas zieleni, gdzie uszkodził kilka słupków dzielących pasy jezdni, a później zjechał na przeciwny pas ruchu i poruszając się „pod prąd” kontynuował jazdę w kierunku ulicy Zamoyskiego. Jadąc nie swoim pasem jezdni uderzył w prawidłowo poruszającego się Mercedesa, po tym nie zatrzymał się kontynuując jazdę w kierunku ulicy Zamojskiego – opisuje aspirant sztabowy Dorota Krukowska – Bubiło z KMP w Zamościu,
Świadkowie pojechali za nim informując policję o zdarzeniu. Gdy kierowca Citroena zatrzymał się za garażami przy ul. Zamojskiego podbiegli do niego i nie pozwolili mu oddalić się przed przyjazdem policjantów.
Kierowcą był 76-letni mieszkaniec Zamościa. Okazało się, że mężczyzna w organizmie miał prawie 1,5 promila. Do tego ma sądowy zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi.
Z kolei Mercedesem, który został uszkodzony przez kierującego Citroenem kierował 22-latek z gminy Zamość.
W wyniku zdarzenia nikt nie doznał obrażeń.
Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz złamanie sądowego zakazu 76-latek wkrótce odpowie przed sądem. Poniesie również konsekwencje prawne popełnionych wykroczeń drogowych.
– Za niestosowanie się do orzeczonych przez sąd środków karnych, a takim jest między innymi zakaz prowadzenia pojazdów, grozi kara do 5 lat więzienia. Taki sam wymiar kary grozi kierowcy, który w okresie obowiązywania zakazu zdecyduje się na kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości – podsumowuje aspirant sztabowy Dorota Krukowska – Bubiło.