W niedzielę (5 listopada) 27-latek powiadomił policję, że z mieszkania zginął należący do niego wart ponad 6000 złotych telefon. Wyjaśnił, że wchodząc do mieszkania nie zamkną drzwi. Chwilę nieuwagi wykorzystał złodziej i zabrał leżący na półce obok drzwi telefon.
Następnego dnia podejrzany o ten czyn mieszkaniec Zamościa został namierzony. Policjanci zatrzymali go w jednym z mieszkań na terenie miasta. W należącej do niego torbie podróżnej odnaleźli też skradziony telefon, a sam 41-latek trafił do policyjnej celi.
Policjanci namierzali też sprawcę włamania do jednej z placówek oświatowych w Zamościu w ostatni dzień października.
– Sprawca na parterze budynku wypchnął drzwi balkonowe, wszedł do jednej z sal i ukradł leżące na biurkach dwa laptopy oraz schowane w szufladzie dwa tablety o łącznej wartości 7200 złotych. Zgromadzony w tej sprawie materiał dowodowy i wykonane przez kryminalnych ustalenia wskazują na to, iż związek ze sprawą miał zatrzymany do kradzieży telefonu 41-latek – informuje aspirant sztabowy Dorota Krukowska – Bubiło z KMP w Zamościu.
w środę (8 listopada) zatrzymany usłyszał zarzuty włamania do placówki oświatowej oraz kradzieży telefonu. Podejrzany przyznał się do obu przestępstw. Odpowie w warunkach recydywy.
Kodeks karny za przestępstwo kradzieży z włamaniem przewiduje karę pozbawienia wolności do lat 10, a za kradzież cudzego mienia – 5 lat więzienia.