W poniedziałek (24 października) 42-letni mieszkaniec powiatu zamojskiego zgłosił policji, że został oszukany przez nieuczciwego sprzedawcę. Na popularnym portalu ogłoszeniowym zauważył informację o sprzedaży motocykla. W ogłoszeniu był numer telefonu, więc skontaktował się z osobą, która wystawiła ofertę i potwierdził jej aktualność.
– Uzgodnili, że 42-latek zapłaci za motocykl przelewem na wskazane przez sprzedającego konto 2100 złotych. Wykonał transakcję, potwierdzenie wysłał sprzedawcy. Ten odpisał, że otrzymał pieniądze i jeszcze tego samego dnia towar wyśle kurierem. 42-latek po dwóch dniach zadzwonił do sprzedawcy, jednak telefon nie odpowiadał. Zaniepokojony na portalu społecznościowym odnalazł mężczyznę o danych, które wskazał sprzedawca. Skontaktował się z nim. W rozmowie wyszło na jaw, że mężczyzna ten rzeczywiście zajmuje się motocyklami, jednak nie wystawiał ogłoszenia o sprzedaży pojazdu – informuje aspirant sztabowy Dorota Krukowska – Bubiło z KMP w Zamościu.
Okazało się, że 42-latek nie jest pierwszą osobą, która zadzwoniła do niego w tej sprawie. Mężczyzna zrozumiał, że został oszukany.
Kilka dni temu pieniądze straciła też 50-latka z Zamościa. Na portalu ogłoszeniowym wystawiła na sprzedaż krzesło obrotowe. Skontaktowała się z nią osoba zainteresowana zakupem.
– Uzgodnili, że kupujący zamówi kuriera i prześle link, który posłuży do otrzymania pieniędzy za krzesło. 50-latka zgodziła się na taki sposób sprzedaży. Po kliknięciu w link, zgodnie z instrukcjami przekazywanymi przez kupującego, wybrała ikonę swojego banku i wpisała hasło i login oraz pin do aplikacji mobilnej. Podała także otrzymywane z banku kody. Po pewnym czasie zorientowała się, że z jej rachunku zostały wykonane dwa przelewy – dodaje aspirant sztabowy Dorota Krukowska – Bubiło.
Gdy to zobaczyła, zablokowała dostęp do konta. Przelewy zostały wykonane jako priorytetowe i nie można było ich cofnąć, o czym dowiedziała się w banku. 50-latka straciła ponad 1,5 tys. zł.