Przypomnijmy, 24-letnia córka aktorskiej pary stawia pierwsze kroki w aktorstwie, a w ubiegłym roku, Helena skończyła szkołę aktorską. Dla niektórych zaskoczenie było ogromne, że to właśnie ona w spektaklu "Hamlet" zagra Ofelię. A to oznacza, że dwie najważniejsze role kobiece, które w swojej sztuce przewidział Szekspir, Jan Englert obsadził swoją rodziną. Krytycy grzmią o nepotyzmie w miejscu sponsorowanym przez Ministerstwo Kultury.
Milczenie przynajmniej na krótką chwilę przerwała rodowita zamościanka - Beata Ścibakówna. Jak donoszą portale plotkarskie, w rozmowie z dzwoniącym do niej dziennikarzem Plejady, Ścibakówna skwitowała sprawę krótko: - Właśnie na sekundę wyszłam z próby 'Hamleta'. W ogóle nie chcę tego komentować - odpowiedziała.
Posądzenia jakoby Ścibakówna, dzięki mężowi, cieszyła się w TeatrzeNarodowym uprzywilejowaną pozycją, pojawiły się już 14 lat temu. Wtedy Grażyna Szapołowska tuż po dyscyplinarnym zwolnieniu za udział w telewizyjnym show "Bitwa na głosy", w rozmowie z "Faktem" zarzuciła Englertowi stosowanie podwójnych standardów. Według Szapołowskiej, kiedy Śćibakówna brała udział w show "Gwiazdy tańczą na lodzie", Englert dopasowywał harmonogram całego teatru do jej grafiku treningów. Englert nigdy nie wybaczył Szapołowskiej tych słów. Zerwał łączącą ich wieloletnią przyjaźń, doprowadził do przegranej aktorki w Sądzie Pracy i ostracyzmu w branży.
Jan Englert, który od 2003 roku pełni funkcję dyrektora artystycznego Teatru Narodowego w Warszawie, już zapowiedział, że w sierpniu tego roku ma zamiar ustąpić ze stanowiska dyrektora w Teatrze Narodowym.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.