Jak już informowaliśmy, 10 września swoje progi dla klientów otworzył w Zamościu sklep niemieckiej sieci ALDI. Placówka przy ulicy Legionów 2 jest 16 sklepem sieci na Lubelszczyźnie i 328 w Polsce. Nie wszyscy są jednak zachwyceni:
- Giganci, którzy jeżdżą na gapę - Polacy dokładają do ich biznesu. Ostatnio w Zamościu otworzył się sklep Aldi. Wielu mieszkańców w reakcji na to stwierdziło, że wolą wspierać polskie sklepy, np. Dino, co jest warte pochwalenia, bo to patriotyzm konsumencki w praktyce. Wbrew narracji liberalnej kapitał ma narodowość, a decyzja, czy zostawimy pieniądze w polskiej, niemieckiej czy innej firmie, ma realne konsekwencje dla całego kraju. Aldi to jednak tylko przykład w temacie. W Polsce działają także inne firmy osiągające setki milionów przychodów, które unikają płacenia podatku dochodowego CIT i robią to setki firm, np. C&A, Hebe, Nest Bank, Empik, Meble Black Red White, Dealz. Mechanizmy są różne: wyprowadzanie zysków do firm zagranicznych, ceny transferowe, ulgi podatkowe czy odpisy amortyzacyjne. Skutek? My i państwo tracimy miliardy, samorządy mają mniej pieniędzy, a uczciwe polskie firmy konkurują w nierównych warunkach! Warto więc wybierać rodzimych przedsiębiorców, wspierać lokalne sklepy i inwestować w polskie miejsca pracy. To prosty sposób, by nasze pieniądze służyły Polsce, a nie zagranicznym korporacjom - mówi Adam Olejniczak, pełnomocnik Konfederacji Ruchu Narodowego w Zamościu.
Pytanie co na to mieszkańcy Zamościa i okolic i czy idąc na zakupy, patrzą na ceny i promocje, czy na to, jakiej nacji jest właściciel marketu?
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.