- Czy może być milszego niż wspólne śniadanie o świcie w gronie najbliższych do tego w lesie, jak widać dziki również bardzo lubią życie towarzyskie oraz potrafią zorganizować sobie wspólny piknik. Są to niezwykle inteligentne zwierzęta, aktywne najczęściej nocą. Mają bardzo dobrze rozwinięty słuch, doskonały węch. Troszkę gorzej widzą. Jeśli chcemy więc podejść do nich, by zrobić im zdjęcie, powinniśmy robić to pod wiatr. Inaczej dzik natychmiast wyczuje naszą obecność. Dziki spotkać możemy w trudnodostępnych miejscach, na terenach podmokłych. Dziki piją tam wodę, ale oprócz tego tarzają się w niej, zwalczając pasożyty. Ocierają się potem bokami o drzewa - co nazywamy "malowaniem" - zaznaczając w ten sposób teren. Jeśli na drzewach jest żywica, stanowi ona dla dzików dodatkowe zabezpieczenie. Dziki są wszystkożerne, podstawą diety dzika są rośliny: pędy drzew i krzewów, korzonki, owoce i nasiona. Przysmakiem są żołędzie, uwielbiają też na przykład młode ziemniaki i kukurydzę. Jednak do tej diety dochodzą także potrawy mięsne, jak larwy owadów czy pisklęta Są to najczęściej całe watahy. Lochy, czyli dorosłe samice pojawiają się z warchlakami, czyli swoimi młodymi. Jak widzimy na filmach dziki są bardzo towarzyskimi zwierzętami, młodziej lubi wspólne zabawy i przepychanki. Jeśli zobaczymy taką dziczą rodzinkę to omińmy je po cichu bokiem lub wycofajmy się zachowując spokój. Zdarza się jednak, że spotkać możemy pojedyncze osobniki. Choć dziki wyglądają sympatycznie, nie należy ich zaczepiać. Mogą być zwinne, szybkie, a jeśli w watasze znajdują się warchlaki - bardzo waleczne. Jest trochę prawdy w tym, że dziś jest "dziki i zły" i ma "bardzo ostre kły" To właśnie te kły są najskuteczniejszą bronią dzików. Wyrastają zarówno z żuchwy - nazywane są "szablami", jak i szczęki górnej wówczas nazywamy je "fajkami" - komentuje Koło Łowieckie nr 60 "Ryś" w Zamościu.
Rodzinny popas w podzamojskim lesie
Opublikowano: Aktualizacja:
Autor: Paweł Pawlacz
Zobacz
galerię
3
zdjęć
galerię
3
zdjęć
reklama
Z ZamościaUchwycić taki widok to jednak rzadkość. Udało się myśliwym z Koła Łowieckiego nr 60 "Ryś" w Zamościu. Dzięki fotopułapkom zastawiony w lesie, mamy rodzinę dzików w pełnej krasie, która przyszła na tak zwany popas. Czyli rodzinny obiad. O szczegółach opowiadają myśliwi.
reklama
reklama
reklama
1 z 3
2 z 3
3 z 3
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ
Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM
e-mail
hasło
Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
reklama
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.