Poseł z Zamościa mówi o skandalicznej umowie

- Obecnie, po skandalicznie pasywnej prezydencji Polski w UE, nasze rolnictwo otrzyma kolejny, potężny cios w postaci podpisanej w imieniu Unii Europejskiej przez przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen umowy handlowej z krajami Mercosur. Skandaliczny jest nie tylko sam fakt podpisania tej umowy, ale i brak jawności oraz omijanie demokratycznych procedur przez Komisję Europejską, która dąży do jej wdrożenia za wszelką cenę. Polski rząd koalicyjny twierdził, że sprzeciwia się tej umowie, jednak w czasie polskiej prezydencji w UE nie potrafił zbudować mniejszości blokującej, mimo zapewnień polityków koalicji o silnej pozycji Premiera na arenie europejskiej. Dlatego pytam: czy polski rząd faktycznie nie akceptuje tego rodzaju transakcji wiązanej, w której Unia wdraża porozumienie rolne, a w zamian Ameryka Łacińska otwiera swój rynek na europejskie produkty – w domyśle głównie niemieckie samochody? Otwarcie unijnego rynku na produkty rolne z krajów Mercosur doprowadzi do spadku rentowności polskich gospodarstw. Rosnące koszty produkcji oraz niestabilne ceny już teraz negatywnie wpływają na sytuację polskich rolników. Wejście w życie tej umowy zagraża bezpieczeństwu żywnościowemu naszego kraju i ostatecznie zapewne doprowadzi do upadku polskiego rolnictwa.

W obliczu globalnych kryzysów priorytetem Unii Europejskiej powinna być budowa bezpieczeństwa i samowystarczalności żywnościowej. Tymczasem umowa z Mercosur uzależnia nas od importu z krajów trzecich i tworzy niebezpieczną zależność od kruchych, globalnych łańcuchów dostaw. Sprowadzanie żywności z drugiego końca Atlantyku – mimo możliwości lokalnej produkcji – jest zaprzeczeniem forsowanych przez Unię, wymyślanych od lat zobowiązań klimatycznych.

Unia Europejska, za zgodą liderów państw członkowskich, a przy nieskutecznym proteście Polski, staje po stronie wielkich korporacji rolniczych. To zdrada nie tylko rolników, ale i konsumentów. Początkowo może się wydawać, że tania, gorszej jakości żywność z Mercosur zadowoli rynek. Ale jeśli nasze rolnictwo upadnie, ceny – jak zawsze w takich sytuacjach – wzrosną. Konsumenci będą zmuszeni wybierać produkty niezgodne z europejskimi normami sanitarnymi, co może skutkować negatywnymi konsekwencjami zdrowotnymi!

Tania żywność z importu zaburzy konkurencyjność, a w efekcie zmarginalizuje unijnych producentów, którzy ponoszą wyższe koszty ze względu na wysokie standardy.

Rolnicy z krajów Mercosur nie spełniają europejskich norm jakości ani wymogów dotyczących ochrony środowiska i klimatu. Bezcłowy import żywności z przemysłowych farm południowoamerykańskich to cios w nasze gospodarstwa, które przestrzegają rygorystycznych norm: jakości, warunków pracy, dobrostanu zwierząt, zakazu stosowania niebezpiecznych pestycydów. Konfederacja Korony Polskiej stoi na stanowisku, że polscy rolnicy – dzięki swojej pracowitości i przedsiębiorczości – nadal w dużym stopniu zaspokajają potrzeby żywnościowe kraju i powinni być skutecznie chronieni przez państwo.Rzeczpospolita Polska, prowadząc aktywną politykę zagraniczną w ramach UE i poza nią, powinna dążyć do stworzenia równych warunków konkurencyjnych dla polskiego rolnictwa oraz, przez dyplomację, wspierać eksport polskiej żywności na rynki zagraniczne

Ponadto powinniśmy uwolnić rolników – w szczególności gospodarstwa rodzinne – od przepisów ograniczających swobodę gospodarowania, w tym od szkodliwych regulacji Wspólnej Polityki Rolnej UE. Konieczne jest także wzmocnienie ochrony przed monopolami i oligopolami zagranicznych firm handlowych i przetwórczych oraz zabezpieczenie polskiego rynku żywności przed nieuczciwą konkurencją. Jednocześnie nie zamykamy się na współpracę – pod warunkiem, że będzie to wymiana handlowa z wiarygodnymi partnerami, oparta na zasadzie wzajemności.Zdecydowane NIE dla skandalicznej decyzji Unii Europejskiej wdrażającej umowę z Mercosurem! - mówi Sławomir Zawiślak.