36-latka z powiatu zamojskiego nawiązała komunikatorem Messenger rozmowę z koleżanką w zakresie pomocy w naprawie jej auta. Koleżanka odpisała, że jest poza miejscem zamieszkania i odezwie się do niej jak wróci do domu.
Kolejnego dnia 36-latka otrzymała z konta koleżanki wiadomość, że znalazła część do jej samochodu, o której rozmawiały i poprosiła o przelanie pieniędzy blikiem w kwocie 2000 złotych. Następnie „koleżanka” wyjaśniła, że zwróci 1800 złotych „blikiem przychodzącym” tłumacząc, że na jej koncie firmowym w aplikacji sprzedażowej ma zaległe saldo i inaczej nie będzie w stanie zamówić tej części. Zapewniała, że z rachunku 36-latki zostanie pobrane tylko 200 złotych.
36-latka przekonana, że pisze z prawdziwą koleżanką, z którą dzień wcześniej pisała na temat naprawy samochodu, wygenerował i przekazała kod Blik na 2000 złotych. Później czekała na zwrot 1800 złotych. Niestety pieniądze nie wpłynęły na jej konto. Napisała do rzekomej koleżanki prośbę o zwrot pieniędzy. Otrzymała wówczas wulgarną odpowiedź, że nie otrzyma zwrotu.
Wtedy zrozumiała, że padła ofiarą oszustów. Zadzwoniła do koleżanki, która poinformowała ją, że nie korespondowała z nią w dniu oszustwa. Ktoś przełamał zabezpieczenia jej konta na portalu Facebook i przesłał jej fałszywą wiadomość kontynuując, prowadzoną dzień wcześniej, rozmowę na temat naprawy samochodu.
Po uzyskaniu tych informacji 36-latka natychmiast zadzwoniła na infolinię banku, gdzie dowiedziała się, że pieniądze zostały już wypłacone. Złożyła w banku reklamację i o oszustwie zawiadomiła wczoraj zamojskich policjantów.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.