- Znowu ta sama historia. Zaczęło się od tego, że na skraju Puszczy Solskiej pan Sebastian znalazł martwego bielika. Ponieważ w pobliżu były również szczątki lisa, od razu podejrzewaliśmy, że chodzi o kolejne otrucie. Ptak został zaobrączkowany przez nas w 2024 roku jako pisklę na pograniczu Mazowsza i Podlasia, ok 250 km na północ od miejsca znalezienia. Na miejscu okazało się, że ofiarą trucizny padły również myszołów i kruk - pokazuje Lubelskie Towarzystwo Ornitologiczne.
Trucie lisów jest nielegalną metodą pozbywania się tych drapieżników z okolic kurników i nawet jeśli ptaki nie były celem truciciela, ta historia kolejny raz pokazuje (co najmniej) brak wyobraźni, jeśli nie zwykłą głupotę i okrucieństwo. Na miejsce wezwana została Policja i Inspekcja Weterynaryjna:
-Ręce opadają. Już kilka razy w tym roku pisaliśmy o otrutych bielikach, orłach przednich, myszołowach i lisach. Sytuacja znów się powtarza, kiedy to się wreszcie skończy...? Chyba kary muszą się radykalnie i drastycznie zmienić za celowe trucie zwierzat, gdyż edukacja i nagłaśnianie, że takie działania są KARALNE chyba nie wiele daje i nie dociera do pustych główek. Chłop żywemu nie przepuści - komentuje Zamojskie Towarzystwo Przyrodnicze.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.