Trwa zbiórka na rzecz 3-letniego Stasia Skiby z Tomaszowa Lubelskiego. Na operację ratującą życie chłopca trzeba aż milion złotych.
Na portalu www.siepomaga.pl trwa zbiórka pieniężna na ten cel. Dla wszystkich osób, które mogą pomóc, zamieszczamy link do zbiórki wraz z opisem z portalu „siepomaga”.
“Staś – nasze słoneczko. Swoim uśmiechem i empatią rozjaśnia nam każdy dzień. Nie dopuszczamy do myśli, że w naszym życiu mógłby zapanować zmrok… Nasz kochany, maleńki synek urodził się z wadą serca- ubytkiem AVSD i zespołem Downa. W Polsce żaden ośrodek nie daje nam szansy na uratowanie dwóch komór serca naszego Stasia… Jedyną nadzieją jest operacja w Genewie, której koszt to MILION ZŁOTYCH! Prosimy Cię, pomóż nam ratować synka! Mamy tylko kilka tygodni…
Zawsze uśmiechnięty, pogodny. Kocha tańczyć, słuchać piosenek i audiobooków. Często nas przytula, głaszcze – jest niezwykle czułym chłopcem. Umie już 40 słów, a najczęściej powtarza “TAK!”. Jego największym idolem jest 5-letni braciszek Adaś, którego z podziwem naśladuje. Chłopcy są ze sobą bardzo związani. Nie wyobrażają sobie dnia bez siebie…
Lekarze w Polsce zdecydowali się na leczenie paliatywne synka. W wyniku tego Staś miał operację Glenna i dziś żyje tylko z jedną pracującą komorą… Po tej operacji walczył o życie w wyniku komplikacji. Przebywał długo na OIOM-ie, baliśmy się, że dojdzie do najgorszego! Wykonano cewnikowanie serca i wprowadzono Stasiowi stent, aby poszerzyć tętnicę płucną. To uratowało mu życie …
Kolejna operacja w Polsce została odwołana przez problemy wewnętrzne szpitala. Do dziś nie wiadomo kiedy szpital zacznie tak poważne operacje przeprowadzać! W innych szpitalach są jeszcze dłuższe kolejki… Ta operacja byłaby i tak bardzo ryzykowną operacją paliatywną, którą inne ośrodki w Polsce i za granicą nam odradzały ze względu na wadę genetyczną synka – dodatkowe obciążenie zespołem Downa grozi to wysokim ryzykiem śmierci w czasie operacji paliatywnej…
Czas ucieka. Saturacje Stasia spadają… Synek powinien być operowany w przedziale wiekowym od 3 lat do 3,5 roku, tymczasem 3 latka skończył w marcu!
Poruszyliśmy niebo i ziemię, by ratować synka. Nadzieja przyszła z kliniki w Genewie – tam nie tylko mogą zoperować Stasia, ale po zapoznaniu się z dokumentacją zaplanowali także operację przywracającą pracę obu komór!
Niestety, w szpitalu w Genewie operują tylko jedno polskie dziecko na miesiąc. Jeżeli nie widzą szansy – odmawiają operowania. A u Stasia widzą duże szanse na rekonstrukcję i uratowanie jego serca!
Cała sytuacja jest dla mnie, mamy, bardzo trudna… Jestem obecnie w ciąży, a termin porodu przewidywany jest na połowę listopada. Wtedy na świecie przywitamy Olusia – młodszego brata. Radość oczekiwania jednak przykrywa strach o życie Stasia…
Jest mi bardzo ciężko to wszystko pisać, ponieważ proszenie ludzi o pomoc finansową jest dla mnie ostatecznością… Nigdy wcześniej przy leczeniu i rehabilitacji Stasia nie prowadziłam zbiórek, dawaliśmy sobie radę sami. Teraz jednak znaleźliśmy się pod ścianą…
Nie mam innego wyjścia, jak prosić Was o wsparcie. Milion złotych to ogrom pieniędzy, ale muszę próbować… Nie wybaczyłabym sobie, że nie zrobiłam wszystkiego, by uratować synka! Tak bardzo go kocham… Gdybym tylko mogła, oddałabym mu własne serce, by tylko mógł żyć…
On tak bardzo kocha życie… Proszę, pomóżcie mu…
Joanna, mama Stasia”
Zbiórkę można również wesprzeć, licytując fanty na FB:
https://www.facebook.com/groups/278750827415375
