48-latek z powiatu zamojskiego zawiadomił w czwartek (25 lipca) zamojskich policjantów o dokonanym na jego szkodę oszustwie.
– Wyjaśnił, że w przeszłości inwestował niewielkie kwoty pieniędzy, a dwa dni temu zadzwonił do niego mężczyzna, który przekazał informacje, że na koncie inwestycyjnym ma do wypłaty około 60 000 złotych. Mężczyzna zaoferował pomoc w przejściu procedury związanej z wypłatą. Warunkiem było zainstalowanie na urządzaniu aplikacji Anydesk oraz założenie konta na wskazanym przez mężczyznę portalu – relacjonuje aspirant sztabowy Dorota Krukowska – Bubiło z KMP w Zamościu.
48-latek spełnił te warunki. Następnie zgodnie z zaleceniem doradcy przez aplikację bankową zalogował się do swój rachunek. Za namową rozmówcy w celu uwiarygodnienia nowego konta przelał tam 2000 złotych, a później za tę kwotę kupił kryptowaluty.
– Czynność miał powtórzyć, jednak zaczął nabierać podejrzeń, co do uczciwości dorady i nie zdecydował się na dalsze wpłaty. Zablokował swój rachunek i odinstalował aplikację do zdalnej obsługi pulpitu. Następnego dnia doradca znowu zadzwonił i namawiał 48-latka do ponownego zalogowania się do aplikacji Anydesk i dokończenia operacji finansowej. 48-latek usłyszał też groźby, że jeśli nie wykona zalecenia to zostanie zgłoszony do biura informacji kredytowej jako dłużnik, a jego środki na rachunku zostaną zablokowane. To spowodowało, że 48-latek ponownie zainstalował aplikację zdalnego pulpitu i odblokował rachunek – dodaje Dorota Krukowska – Bubiło.
Po tym na jego koncie zostało wykonanych szereg transakcji. Do tego zdalnie realizowane były wypłaty środków oraz zaciągane i wypłacane kredyty. Kiedy 48-latek zauważył nieuprawnione transakcje natychmiast zablokował dostęp do rachunku i ponownie odinstalował aplikację. Łącznie stracił ponad 32 tys. zł.