We wtorek (13 czerwca) do zamojskiej komendy zgłosił się 53-letni mieszkaniec gminy Krasnobród. Mężczyzna o mały włos nie stracił swoich oszczędności. Chciał pomóc swojej matce w zakupach internetowych.
– Kobieta przyszła do niego rozmawiając przez telefon z rzekomym sprzedawcą. Na jej prośbę syn podał adres swojej poczty elektronicznej, na którą sprzedawca miał przesłać wiadomość wraz z informacjami o szczegółach zakupu. Początkowo ta sytuacja nie wzbudziła żadnych jego podejrzeń. Nie dopytywał więc, czego dotyczył zakup, wiedział jedynie, że chodzi o zwrot środków za zakupiony towar – informuje starszy aspirant Katarzyna Szewczuk z KMP w Zamościu.
Po chwili 53-latek dostał oczekiwaną wiadomość. W tym czasie był instruowany telefonicznie przez fałszywego sprzedawcę, co w dalszej kolejności ma z nią zrobić. Postępował zgodnie z jego wytycznymi i kliknął w przesłany link, a następnie zalogował się do swojej bankowości elektronicznej.
– Niepokój mężczyzny wzbudziła jednak prośba rozmówcy o podanie danych do logowania. Wówczas niezwłocznie zamknął uruchomioną wcześniej aplikację i w tym momencie oszust rozłączył się. Mieszkaniec gminy Krasnobród zorientował się, że na jego komputerze była zainstalowana aplikacja do zdalnej obsługi urządzenia. Do momentu kontaktu ze swoim bankiem nie miał pewności, czy jego oszczędności są bezpieczne – dodaje starszy aspirant Katarzyna Szewczuk.
Dostał potwierdzenie z banku, że na jego koncie w związku z tą sytuacją nie odnotowano żadnych operacji finansowych.