Po nieoczekiwanej porażce z Nielbą Wagrowiec (31:34) o kolejne punkty w Lidze Centralnej Padwa Zamość powalczy w Mielcu. Mecz 13 kolejki w sobotę o 18.00.
Padwa ma 23 pkt. i jest wiceliderem, a Stal jest dziewiąta z dorobkiem 16 pkt.
Szkoleniowiec żółto-czerwonych przewiduje, że spotkanie może rozstrzygnąć się w końcowych minutach meczu.
– Przygotowania idą cały czas tym samym torem, mamy swój cykl i go realizujemy. Po niespodziewanej porażce z Nielbą Wągrowiec wszyscy są troszkę zdegustowani naszą ostatnią grą i chcemy się poprawić. Chcemy przed Świętami wygrać to spotkanie, dla siebie i dla naszych kibiców. Jest to trudny mecz. Stal, która była jednym z faworytów ligi, przegrała parę meczów, próbuje się odbudować i przed własną publicznością będzie to bardzo groźny przeciwnik. Spodziewam się, że mecz będzie bardzo wyrównany i że zwycięzca wyłoni się w ostatnich minutach – mówi trener Zbigniew Markuszewski.
W ubiegłym sezonie dwukrotnie górą byli mielczanie (28:20, 29:25).